Dwa lata czekał Juventus na wywalczenie jakiegokolwiek trofeum i w końcu się udało. Wszystko za sprawą Dusana Vlahovicia, który w środę (15 maja) zdobył jedynego gola w finale Pucharu Włoch.
Arkadiusz Milik, król strzelców Pucharu Włoch, rozpoczął finał z Atalantą Bergamo na ławce i swojej kolekcji bramek w tych rozgrywkach nie powiększył, ale jego kolega Dusan Vlahović zadbał o to, żeby Juventus FC mógł cieszyć się z trofeum.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj –>> Nokaut na początku finału Pucharu Włoch. Król Arkadiusz Milik był zmiennikiem
“Stara Dama” wygrała 1:0, a jedyny gol – właśnie autorstwa Serba – padł już w 4. minucie spotkania.
- Zobaczmy teraz, szansa dla Juventusu, początek meczu… Vlahović gol, gol, gol! Czwarta minuta, Juve 1:0 – emocjonował się kluczową akcją spotkania komentator stacji Polsat Sport 2, która transmitowała mecz.
𝐉𝐔𝐕𝐄𝐍𝐓𝐔𝐒 objął prowadzenie w finale Pucharu Włoch już na samym starcie rywalizacji z Atalantą ⚽🏆
— Polsat Sport (@polsatsport) May 15, 2024
📺 Polsat Sport 2 📲 Polsat Box Go#AtalantaJuve #CoppaItalia pic.twitter.com/nHPlyFXi11
Vlahović zachował się idealnie. Najpierw uniknął pozycji spalonej, a po chwili znalazł się w stuprocentowej sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali, Marco Carnesecchiego. Wykorzystał ją niczym profesor. Huknął nie do obrony. I nie można tutaj też nie docenić kapitalnej asysty Andrei Cambiaso.
Jak się później okazało był to kluczowy moment spotkania. Atalanta nie zdołała bowiem znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza Juve, którym w środę był Mattia Perin. Ten tradycyjnie w meczach Pucharu Włoch zastąpił Wojciecha Szczęsnego.