Aryna Sabalenka ponownie przegrała w pierwszym meczu, drugi turniej z rzędu. Najpierw Białorusinka sensacyjnie odpadła w drugiej rundzie w Dubaju. Teraz Sabalenka wzięła udział w charytatywnym turnieju Tie Break Tens i również szybko odpadła z rywalizacji.
Aryna Sabalenka rozpoczęła rok bardzo obiecująco. 25-letnia tenisistka najpierw awansowała do finału turnieju WTA 500 na kortach twardych w Brisbane na początku stycznia. Tuż po tym turnieju wiceliderka światowego rankingu wygrała drugi w karierze turniej wielkoszlemowy. Białorusinka triumfowała po raz drugi z rzędu w Australian Open, w finale pokonując Chinkę Qinwen Zheng (8. WTA) 6:3, 6:2.
Nieoczekiwana porażka Aryny Sabalenki
Pod koniec lutego Aryna Sabalenka wzięła udział w turnieju w Dubaju. Tam sensacyjnie odpadła w drugiej rundzie, przegrywając z Chorwatką Donną Vekić (36. WTA) 7:6, 3:6, 0:6.
Teraz wielka rywalka Igi Świątek wzięła udział w charytatywnym turnieju Tie Break Tens. Białorusinka grała w parze z Amerykaninem Taylorem Fritzem (12. ATP). W ćwierćfinale zmierzyli się z duetem z Danii: Holger Dune/Caroline Woźniacki. Po emocjonującym starciu przegrali 7:10.
Sabalenka nie obroni zatem trofeum wywalczonego przed rokiem. Wtedy również w parze z Fritzem pokonali w finale Igę Świątek i Huberta Hurkacza. Polacy w tegorocznej edycji też odpadli w ćwierćfinale. Przegrali z Hiszpanką Paulą Badosą (73. WTA) oraz Grekiem Stefanosem Tsitsipasem (11. ATP) 2:10.
- Nasi tenisiści popełnili sporo prostych błędów, zwłaszcza liderka światowego rankingu, która przy stanie 1:2 zanotowała dwa podwójne błędy serwisowe.
Duet: Badosa-Tsitsipas dotarł potem do finału turnieju. W finale przegrał z amerykańską parą: Emma Navarro/Ben Shelton 8:10.
Mecze w tej imprezie były rozgrywane w formule super tie-breaka, czyli do dziesięciu wygranych punktów, z zachowaniem dwupunktowej przewagi.