- Spójrzcie, jak korzystamy z Lewandowskiego, a jak Chorwaci korzystają z Modricia. Nie potrafimy pomóc “Lewemu” – powiedział Grzegorz Mielcarski dla WP SportoweFakty po meczach Ligi Narodów ze Szkocją (3:2) i Chorwacją (0:1).
Reprezentacja Polski rozpoczęła Ligę Narodów od zwycięstwa nad Szkocją. Mimo roztrwonienia dwubramkowej przewagi, Biało-Czerwoni byli chwaleni po meczu w Glasgow. Jednak trzy dni później, w Osijeku, Polacy odebrali surową lekcję futbolu od Chorwacji, prowadzonej przez Lukę Modricia.
- Wykorzystaliśmy wysoką formę Zalewskiego, ale gdyby nie jego akcje, co by zostało z naszej ofensywy? Bardzo niewiele – stwierdził Mielcarski.
Dlaczego Polska przegrała z Chorwacją? Grzegorz Mielcarski, były reprezentant Polski i obecny ekspert TVP Sport, podkreśla, że to nie tylko kwestia klasy Chorwatów, ale również problemów Polaków. Biało-Czerwoni stworzyli bardzo mało okazji w ataku i mieli problem z dłuższym utrzymywaniem się przy piłce. W drugiej połowie Chorwaci zdominowali grę, a Polacy zostali zepchnięci pod własną bramkę, pozwalając rywalom na liczne sytuacje strzeleckie.
Brak wsparcia dla Lewandowskiego
- Naszym problemem jest sposób, w jaki korzystamy z Roberta Lewandowskiego. Nasz najlepszy napastnik w meczu z Chorwacją przez długi czas nie dotykał piłki. Nawet w starciu ze Szkocją, Lewandowski nie miał wielu okazji do oddania strzału z akcji – zauważa Mielcarski.
Porównanie z Modriciem
- Chorwaci wiedzą, jak najlepiej wykorzystać Modricia. Potrafią stworzyć warunki, które maksymalizują jego potencjał na boisku. My tego nie robimy dla Lewandowskiego – dodaje ekspert.
Problemy na prawej stronie boiska Polska grała bez skutecznej ofensywy po prawej stronie. Frankowski i Kamiński byli zaangażowani głównie w grę defensywną, co ograniczało ich wpływ na atak. Natomiast Nicola Zalewski był jednym z nielicznych jasnych punktów w ofensywie.
Wnioski po pierwszych meczach Ligi Narodów
- Nadal jesteśmy na etapie budowania drużyny. Polacy pokazują dobre momenty, ale brakuje im konsekwencji i utrzymania jakości przez dłuższy czas w meczu. Mielcarski podkreśla, że choć Probierz ma plan, wciąż wiele elementów wymaga poprawy.