Polskie biegaczki Weronika Lizakowska i Klaudia Kazimierska doskonale rozpoczęły wtorkową rywalizację na 1500 metrów, awansując bez problemów do półfinału. Trzecia reprezentantka będzie musiała szukać szczęścia w repasażach.
Wtorkowe eliminacje na stadionie lekkoatletycznym podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu przyniosły mocny polski akcent. W biegu na 1500 metrów kobiet wystąpiły trzy nasze reprezentantki: Aleksandra Płocińska, Weronika Lizakowska i Klaudia Kazimierska. Aby bezpośrednio awansować do półfinału, należało znaleźć się w czołowej szóstce.
Płocińska zaprezentowała się jako pierwsza. Nasza zawodniczka przez większość dystansu utrzymywała się w czołówce, co napawało optymizmem. Niestety na ostatnim okrążeniu faworytki do awansu przyspieszyły, czego 24-latka nie wytrzymała. Finalnie dobiegła do mety na przedostatniej, 14. pozycji z czasem 4:10.12.
Znacznie lepiej w drugim biegu spisała się Weronika Lizakowska. Postawiła na podobną taktykę, ale w przeciwieństwie do Płocińskiej, nie osłabła na ostatnim okrążeniu. 25-latka kapitalnie rozegrała końcówkę, dołożyła mocy na decydującej prostej i zajęła piąte miejsce, co dało jej bezpośredni awans do półfinału. Lizakowska zrobiła to w wielkim stylu, ustanawiając nową “życiówkę” czasem 4:01.54.
Ostatnią z Polek była Klaudia Kazimierska. 20-latka, trenująca w Stanach Zjednoczonych, już przed igrzyskami sygnalizowała świetną formę, co potwierdziła w biegu. Polka pilnowała czołówki i ruszyła do przodu w połowie ostatniego okrążenia. Już wtedy było jasne, że półfinał będzie jej. Kazimierska dobiegła do mety z czasem 4:03.49, co dało jej czwartą lokatę.
Eliminacje na tym dystansie wygrała Etiopka Gudaf Tsegay (3:58.84), a granicę czterech minut złamało łącznie siedem zawodniczek.