Robert Lewandowski nie zdołał wpisać się na listę strzelców w decydującym meczu baraży Euro 2024 przeciwko Walii. Pomimo że jego forma pozostawiała wiele do życzenia, w najtrudniejszym momencie podjął odpowiedzialność i jako pierwszy wykorzystał rzut karny w serii rzutów karnych. W rezultacie, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, będzie występował na szóstym wielkim turnieju w swojej karierze. W rozmowie z Dominikiem Wardzichowskim z Sport.pl ujawnił swoje plany na przyszłość i ogłosił sensacyjną nowinę.
Reprezentacja Polski wykonała zadanie, pokonując we wtorek Walię i zapewniając sobie miejsce na Euro 2024. Zaraz po ostatnim gwizdku sędziego, Wojciech Szczęsny wypowiedział się bezpośrednio na temat tego meczu. “Wiemy, że są spotkania, które trzeba po prostu wygrać, bez względu na wszystko: czy to w regulaminowym czasie gry, w dogrywce, czy w rzutach karnych” – wyjaśnił. I taka była właśnie ta konfrontacja w finale baraży. Teraz nie ma już znaczenia, jak zagraliśmy, ponieważ najważniejsze jest, że w czerwcu będziemy obecni w Niemczech.
Przed marcowym zgrupowaniem reprezentacji Polski kibice byli pełni pewności siebie, zwłaszcza że Robert Lewandowski był w rewelacyjnej formie. Nie tylko zdobył bramkę w meczu 1/8 finału LM przeciwko SSC Napoli (3:1), ale także niemalże sam rozprawił się z Atletico w lidze (3:0). Mimo to nie udało mu się trafić do siatki ani w meczu z Estonią (5:1), ani z Walią.
Lewandowski zdradził, czy po Euro 2024 zakończy swoją reprezentacyjną karierę. Szczere słowa Mimo to, wykazał się dużą odpowiedzialnością w serii rzutów karnych, wykonując pierwszego karnego. Gdy Wojciech Szczęsny obronił strzał Jamesa, Lewandowski nawet nie musiał się oglądać. “Jesteśmy drużyną. Dla mnie, jako kapitana, dobro drużyny jest najważniejsze. Cieszę się, że wykonując tę trudną pracę dla drużyny, każdy zdaje sobie sprawę, że tylko jako jedność możemy odnosić zwycięstwa. Indywidualne statystyki nie mają znaczenia, bo na końcu liczy się tylko zwycięstwo. To, co rodzi się w trudach, można później zamienić w sukces” – stwierdził.
Sukcesem niewątpliwie byłoby wyjście z grupy na Euro 2024. Szanse są na to jednak niewielkie, biorąc pod uwagę naszych rywali (Francja, Holandia, Austria). Czy więc w przypadku niepowodzenia Lewandowski, podobnie jak Wojciech Szczęsny, zakończy grę w kadrze po turnieju w Niemczech?
“Nigdy nie myślałem o tym, nie ma sensu. Na razie nie myślę o tym, ponieważ, jak już wspomniałem, mój sposób patrzenia na kadrę ostatnio uległ zmianie” – powiedział Wardzichowski ze Sport.pl. Napastnik niedawno zdradził, że na jego optykę wpłynął selekcjoner Michał Probierz. “Na pewno jest powód do optymizmu po tym, jak gramy, po tym, jak próbujemy grać. Na boisku czuję, że unikamy przypadkowości. Czasem z boku tego nie widać, ale na boisku czuję to” – dodał.
Sensacyjna wypowiedź Lewandowskiego. “Nie zmienię już klubu” Miniony rok był kompletnie nieudany dla Lewandowskiego, mimo że zdobył tytuł króla strzelców La Liga. Od początku tego roku prezentuje się jednak znakomicie. Choć wkrótce skończy 36 lat, uważa, że jest jeszcze w stanie grać na najwyższym poziomie. “Nigdy nie myślałem o tym, naprawdę czuję się dobrze fizycznie. Tak, wkrótce będę miał 36 lat, ale sądzę, że mam jeszcze dwa, może trzy lata na grę na wysokim poziomie” – wyjaśnił.
Kontrakt Polaka z FC Barceloną wygasa w czerwcu 2026 roku. Choć wydawało się, że ze względu na spadającą formę oraz coraz większe zainteresowanie ze strony klubów saudyjskich, Lewandowski może opuścić klub, to niespodziewanie ogłosił sensacyjną decyzję.
“Już nie zamierzam zmieniać klubu” – zadeklarował. “Dla mnie żadne Euro ani nic innego nie wpłynie na to, żeby kariera poszła w górę. Ale wiem, że dla chłopaków to znaczy wiele. Chcę im pomóc, być z nimi, dawać jak najwięcej na boisku. Oczywiście, bramki są najbardziej pomocne, ale skupiam się na wielu innych aspektach, o których wcześniej nie myślałem” – podsumował.