Roman Kołtoń po meczu Walia – Polska poświęcił sporo miejsca Matty’emu Cashowi, którego z gry w Cardiff wykluczyła kontuzja. Znany dziennikarz dobitnie skomentował dotychczasową przygodę obrońcy z kadrą biało-czerwonych.
Matty Cash, który zadebiutował w reprezentacji Polski blisko dwa i pół roku temu, jak dotąd jest w niej sporym rozczarowaniem. Mimo wielu rozegranych spotkań na ogół zawodził, często mu też dokuczały kontuzje, wykluczające go z gry. Podobnie było przeciwko Walii – Cash złapał uraz mięśniowy w meczu z Estonią i do Cardiff nie pojechał.
- Ja bym się nie bał nawet wniosków, że czasami niektórzy nie pasują do kadry. Po prostu. I tak zawsze było w historii, że ktoś się wypisywał. Różne rzeczy się zdarzają. Ja wiem, że on bywa w tej kadrze. Natomiast czy on się spełnia w tej kadrze, nawet też w wymiarze mentalnym, moim zdaniem przeistotnym dla reprezentacji? Chyba nie – zauważył dziennikarz.
Kołtoń nawiązał też do sugestii prowadzącego program Samuela Szczygielskiego, że Cash powinien pojawić się w Cardiff, do którego z Birmingham ma około dwie godziny jazdy samochodem.
- On cały czas ma te kontuzje – okej, powiecie, że to jest od reszty niezależne. Ale jeśli nie dojeżdżasz do ekipy, którą masz tak blisko, a nie gdzieś w Madrycie, to nie traktujesz tego, jak swoją ekipę – stwierdził Kołtoń. – Powinien przyjechać na obiad, zasiąść w szaliku Polski na trybunach. No jest to na pewno problem mentalny – podsumował.
To zgrupowanie pokazało, że my sobie bez niego radzimy. Nie mówię, by go nie powoływać, ale Frankowski to jest wyższy level – skwitował Szczygielski.
Więcej o echach meczu Walia – Polska usłyszycie poniżej. Dyskusja o Mattym Cashu od [13:42]: