Legia Warszawa była blisko kompromitacji w meczu LKE z Molde, ale po znacznie lepszej drugiej połowie ostatecznie przegrała tylko 2:3 i zachowała szanse na awans. Swoją teorią na temat tego, dlaczego polski zespół wyglądał tak źle, podzielił się Zbigniew Boniek w rozmowie z Polsatem Sport. Według niego potrzebne są zdecydowane działania w tej sprawie.
Legia Warszawa nie sprostała Molde w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Po 24. minutach polski zespół przegrywał już 0:3, ale dzięki zrywowi w drugiej połowie i bramkom Josue oraz Rafała Augustyniaka skończyło się wynikiem 2:3. Warszawianie przez długi czas wyglądali bardzo słabo, na co wpływ mogły mieć niespodziewane czynniki.
Zbigniew Boniek zabrał głos po meczu Legii z Molde. Zwrócił uwagę na jedną rzecz Na bardzo istotny aspekt tego spotkania zwrócił uwagę Zbigniew Boniek. Według niego niebagatelną rolę odegrało to, że mecz rozegrano na sztucznej nawierzchni. To powinno zostać zmienione przez UEFA. – Mam prawo do własnego zdania i cały czas mówię, że na tym etapie nie powinno się dopuszczać do gry na sztucznej trawie. Tak samo w meczach eliminacyjnych do MŚ, ME i we wszystkich meczach play-off europejskich pucharów. UEFA po to płaci olbrzymie pieniądze za te rozgrywki, żeby kluby spełniały warunki do gry – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.
67-latek przywołał przykład Rakowa, który w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów oraz w fazie grupowej Ligi Europy musiał grać w Sosnowcu, gdyż obiekt w Częstochowie nie spełnia standardów przyjętych przez europejską federację. Podobnie powinno być w przypadku Norwegów, którzy poprzez codziennie obcowanie ze sztuczną nawierzchnią zyskują przewagę nad przyjezdnymi.
- Molde nie powinno grać na sztucznej murawie, to jest jednak za duży handicap (tłum. utrudnienie – red.). To jest zupełnie inna piłka! Nie można robić interwencji wślizgiem, bo się od razu pali skórę, inaczej odbija się piłka, stosuje się inne obuwie. Zresztą uważam, że jedna czy nawet dwie bramki, jakie puścił Tobiasz, wynikały z innego odbicia piłki na sztucznej trawie – wyjaśnił.
Nie tylko Legia ma problemy na sztucznej murawie. “Bywają niebezpieczne”
Zdaniem Bońka po prostu nie powinno dochodzić do sytuacji, że po wielu spotkaniach na naturalnej nawierzchni drużyna musi rozegrać “najważniejszy” mecz na sztucznej murawie. Tę można wykorzystywać w zupełnie innych celach, chociaż budzi to pewne kontrowersje. – Są fantastyczne do treningów, dla dzieci do rozwoju, choć bywają też niebezpieczne. Ortopedzi twierdzą, że dochodzi do różnych patologii – zaznaczył.
Fatalna gra Legii w pierwszej połowie mogła przekreślić jej szanse na awans, ale dzięki dwóm bramkom w drugiej części na razie nic nie jest jeszcze przesądzone. Spotkanie rewanżowe w Warszawie odbędzie się w czwartek 22 lutego.