Saudyjczycy nie okazali litości, a drużyna Messiego doznała klęski.Inter Miami zakończyło swój mecz z Al-Nassr z wynikiem 0:6 (0:3), co zdecydowanie kompromituje amerykański zespół po dwóch bolesnych porażkach podczas saudyjskiego tournée.


Już na początku czwartkowego spotkania wydawało się, że Inter Miami stoi przed ogromnymi wyzwaniami. Zaledwie po 12 minutach rywalizacji drużyna MLS przegrywała 0:3.

Pierwszego gola zdobył Otavio, kolejny strzał na bramkę przypisany został Andersonowi Taliscie, a trzecie trafienie zanotował Aymeric Laporte. Hiszpański obrońca zdobył bramkę strzałem z dużej odległości, uderzając z własnej połowy boiska.

Mimo późniejszego zwolnienia tempa przez Al-Nassr i zmiany bramkarza w 32. minucie – Davida Ospiny zastąpił Waleed Abdullah – Inter Miami nie zdołało strzelić żadnej bramki.

W drugiej połowie goście wywalczyli rzut karny, który skonwertował Talisca. W 68. minucie bramkę zdobył Mohammed Maran, a pięć minut później Talisca skompletował hat-tricka. Brazylijczyk wprowadził piłkę do siatki, a następnie wykonując cieszenie się z bramki, naśladował styl Cristiano Ronaldo. Argentyńczyk Lionel Messi pojawił się na boisku w 83. minucie, ale nie zdołał zmienić losów meczu, a Inter Miami przegrało ostatecznie 0:6 (0:3) podczas tego starcia, co wywołało rozczarowanie zarówno u drużyny, jak i kibiców.

Dla zespołu Gerarda Martino to już druga porażka na Bliskim Wschodzie, wcześniej przegrywając 3:4 (1:3) z Al-Hilal.