Caroline Garcia pokonała Naomi Osakę w emocjonującym pojedynku pierwszej rundy Australian Open. Byłoby świetne starcie z Coco Gauff w rundzie czwartej, gdyby nie sprytna jak lis Magdalena Fręch, która stanęła na jej drodze. Polska zawodniczka zagrała doskonały mecz, pokonując faworytkę 6:4, 7:6 i już wyrównała swój najlepszy wynik w turnieju wielkoszlemowym. Teraz może to jeszcze przewyższyć!
Radosław Szymanik, były tenisista i kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Davisa, komentujący mecz w Eurosporcie, zauważył, że Fręch musi być sprytna, gdyż siła ognia jest po stronie Francuzki. Pomimo 43 kończących uderzeń Garcii i 18 zwycięskich punktów Fręch, nasza zawodniczka wydaje się skromna. Jednak popełniła tylko 16 niewymuszonych błędów, podczas gdy jej przeciwniczka aż 39.
Fręch stanowiła dla Garcii nieprzezwyciężoną przeszkodę, korzystając z doskonałej gry defensywnej i wykorzystując nieco gorszy dzień faworytki. Mimo że Francuzka zajmuje 19. miejsce w światowym rankingu, była rozstawiona z “16” na Australian Open 2024, Fręch dokonała czegoś wyjątkowego.
To nie przesada: 26-letnia Polka bierze udział w Australian Open dopiero po raz trzeci, a już awansowała do rundy trzeciej, wyrównując swój najlepszy wynik we wszystkich turniejach wielkoszlemowych (trzecia runda Wimbledonu 2022). Teraz Magda ma realne szanse na awans do rundy czwartej, co oznaczałoby jej pierwszy występ w drugim tygodniu imprezy wielkoszlemowej.
Po pokonaniu Garcii, Fręch zmierzy się z Anastazją Zacharową, zajmującą dopiero 190. miejsce w rankingu WTA. Choć mecz z Rosjanką nie będzie łatwy, Fręch prezentuje się w świetnej formie, co potwierdza jej pierwsze zwycięstwo z zawodniczką z top 20.
Dla Fręch zwycięstwo nad Garcią i awans do trzeciej rundy Australian Open to nagroda za jej wysiłki w poprzednich turniejach, zarówno wielkoszlemowych, jak i mniejszych.
Ostatni sezon zakończyła na 74. miejscu w światowym rankingu, co było jej najlepszym wynikiem dotychczas. Aktualnie zajmuje 56. miejsce w rankingu Live, a awans do top 50 jest w zasięgu ręki, jeśli wygra kolejny mecz w Melbourne.
Trener Andrzej Kobierski wyznacza ambitne cele, sugerując, że Fręch ma potencjał osiągnięcia nawet top 20 czy top 10. Podkreśla, że w zawodowym sporcie każdy ma równe szanse i kluczowe jest ciężkie pracowanie, trenowanie i korzystanie z okazji.
Pokonanie Garcii to ważne zwycięstwo dla Fręch, zwłaszcza po wcześniejszym “remisie” z Angelique Kerber. To dowód, że ciężka praca przynosi efekty. Teraz wszyscy z niecierpliwością czekają na kolejny mecz, w którym Fręch ma szansę pokazać swoją determinację i zdolności.