Iga Świątek awansowała do czwartego w karierze i trzeciego z rzędu finału Rolanda Garrosa. Polka w półfinale pokonała 6:2, 6:4 Coco Gauff, odnosząc 11. już zwycięstwo nad tą zawodniczką. Obrończyni tytułu wygrała tym samym 20. mecz z rzędu w Paryżu.
Iga Świątek przyjechała do Paryża po dwóch triumfach w imprezach rangi WTA 1000 w Madrycie i Rzymie. Liderka rankingu WTA prezentowała znakomitą formę na swojej ulubionej nawierzchni ziemnej. Świetną dyspozycję podtrzymała w początkowych etapach Rolanda Garrosa. W drugiej rundzie przetrwała batalię z Naomi Osaką, a pozostałe rywalki odprawiała bez problemu. Awansowała tym samym do półfinału, odnosząc 17. zwycięstwo z rzędu.
O miejsce w trzecim z rzędu, a czwartym w karierze finale drugiego wielkoszlemowego turnieju sezonu Polka powalczyła z Coco Gauff. Amerykanka, która od poniedziałku będzie wiceliderką rankingu WTA, również prezentowała się w Paryżu z dobrej strony. W starciu z naszą tenisistką jej szanse na zwycięstwo były jednak nikłe.
Panie zmierzyły się już bowiem 11-krotnie, a Amerykanka tylko raz zdołała pokonać Świątek. Dwa z rozegranych dotychczas spotkań miały miejsce podczas Rolanda Garrosa. W finale w 2022 roku Polka wygrała 6:1, 6:3, a przed rokiem w ćwierćfinale nasza tenisistka triumfowała 6:4, 6:2.
Lepsze otwarcie meczu zanotowała Świątek, która już w pierwszym gemie zanotowała szybkie przełamanie. Po chwili liderka rankingu WTA sama musiała bronić break pointa, a utrzymanie podania dało jej prowadzenie 2:0. Gauff w trzecim gemie otworzyła wynik po swojej stronie, a po chwili miała kolejną szansę na odrobienie straty przełamania. Ponownie Polka udaremniła jednak tę próbę.
Problemów z wykorzystaniem break pointa nie miała po chwili obrończyni tytułu. 23-latka wykorzystała drugą szansę i odskoczyła na trzy gemy. Po utrzymanym w szóstym gemie serwisie bez straty punktu Świątek odskoczyła na 5:1 i wyraźnie przybliżyła się do zwycięstwa w tej partii. Choć Gauff zdołała jeszcze obronić serwis, nic więcej nie zdziałała. Polka odpowiedziała pewnie utrzymanym podaniem i wygrała tę partię 6:2.
Początek drugiego seta przyniósł utrzymane podania przez obie zawodniczki. Przełom nastąpił w czwartym gemie, kiedy Gauff wypracowała dwa break pointy. Choć pierwszego Polce udało się obronić, rywalka wykorzystała drugą szansę i wyszła na 3:1.
Przewaga Amerykanki nie utrzymała się jednak długo. Liderka rankingu WTA od razu odrobiła stratę, by po obronionym serwisie doprowadzić do remisu. Dodatkowo w siódmym gemie obrończyni tytułu zanotowała kolejne przełamanie, tym razem bez straty punktu. Po pewnie utrzymanym podaniu 23-latka odskoczyła na 5:3 i była już tylko o krok od zwycięstwa.
Dziewiąty gem przyniósł niezwykle emocjonującą walkę. Gauff prowadziła w nim 40:15, jednak pozwoliła rywalce się dogonić. Polka zdołała nawet wypracować dwie piłki meczowe, ale żadnej z nich nie wykorzystała. Amerykanka utrzymała z kolei podanie dopiero przy piątej okazji. Świątek po chwili zamknęła to spotkanie obronionym serwisem, wygrywając 6:4 i meldując się w finale.
Świątek o trzecie z rzędu, a czwarte w karierze trofeum na kortach Rolanda Garrosa zagra z jedną z sensacyjnych rywalek. Będzie to Włoszka polskiego pochodzenia Jasmine Paolini lub 17-letnia Rosjanka Mirra Andriejewa.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro
czwartek, 6 czerwca
półfinał gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) – Coco Gauff (USA, 3) 6:2, 6:4