Jeśli kibic wszedł na trybuny o 20:33, to przegapił pierwszego gola. Śląsk szybko wyszedł na prowadzenie. Simeon Petrow wykorzystał dobre dośrodkowanie Petra Schwarza z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał Lukasa Hrosso.
To wydarzenie miało wpływ na kolejne wydarzenia na boisku. Śląsk zyskał pewność siebie i grał coraz lepiej, co zaowocowało kolejnymi dwoma golami. Cracovia nie zachwyciła swoją grą, co doprowadziło do kolejnych bramek dla Śląska, za których odpowiedzialni byli Erik Exposito i Piotr Samiec-Talar.
Po końcowym gwizdku sędziego żaden kibic Śląska nie mógł narzekać. Choć w drugiej połowie tempo gry było niższe, gospodarze potrafili jeszcze raz trafić do siatki dzięki Mateuszowi Żukowskiemu. Mimo że wynik mógł być jeszcze wyższy, Cracovia nie była w stanie dorównać rywalowi. Nie było widać, że przyjechali walczyć o utrzymanie.
Podsumowując: liga staje się coraz ciekawsza.
Śląsk Wrocław – Cracovia 4:0 (3:0)
1:0 Simeon Petrow 2′
2:0 Erik Exposito 34′
3:0 Piotr Samiec-Talar 43′
4:0 Mateusz Żukowski 88′
Składy:
Śląsk: Rafał Leszczyński – Jehor Macenko (89′ Tommaso Guercio), Aleksander Paluszek (27′ Martin Konczkowski), Aleks Petkow, Simeon Petrow, Łukasz Bejger – Piotr Samiec-Talar (80′ Jakub Jezierski), Peter Pokorny, Petr Schwarz, Nahuel Leiva (89′ Burak Ince) – Erik Exposito (81′ Mateusz Żukowski).
Cracovia: Lukas Hrosso – Otar Kakabadze (62′ Filip Rózga), Virgil Ghita, Kamil Glik, Andreas Skovgaard, David Kristjan Olafsson – Patryk Makuch (69′ Mateusz Bochnak), Patryk Sokołowski (77′ Mikkel Maigaard), Karol Knap (62′ Jani Atanasov), Michał Rakoczy – Benjamin Kallman (69′ Paweł Jaroszyński).
Żółte kartki: Exposito (Śląsk) oraz Glik, Knap, Skovgaard (Cracovia).